Masakra w Columbine High School to jedna z bardziej wstrząsających zbrodni w najnowszej historii Ameryki. Dwoje nastolatków - Dylan Klebold i Eric Harris - przez wiele miesięcy planowało krwawy atak przy użyciu materiałów wybuchowych i broni palnej. 20 kwietnia 1999 roku w jednej ze szkół w Jefferson County w Colorado zabili kilkunastu swoich rówieśników, poważnie raniąc kilkadziesiąt osób. Wydarzenia tego dnia stanowiły kanwę powieści, filmów dokumentalnych ("Zabawy z bronią") i fabularnych ("Słoń"). A także dla amatorskiej gry komputerowej, co - w odróżnieniu od ww. produkcji - w pierwszym odruchu wydaje się istotnym przekroczeniem granicy dobrego smaku.
Niewątpliwie autor Super Colubmine Massacre RPG! poświęcił sporo czasu na dokładne poznanie tematu, przekopując się przez setki stron aktów sądowych (w tym notatki i nagrania wideo pozostawione przez sprawców zbrodni) oraz przez archiwalne artykuły prasowe. Przy zastosowaniu specyficznej konwencji i oprawy graficznej - stylizowanych na japońskie gry RPG z pierwszej połowy lat 90-tych - tytuł ten możliwie wiernie przedstawia wydarzenia feralnego dnia z punktu widzenia morderców, a za sprawą wykorzystania ich autentycznych wypowiedzi - po części także ich motywy i stan psychiki. Nie ważne, czy uznamy tę produkcję za kretyński dowcip pozbawiony taktu i współczucia dla rodzin ofiar - lub za apoteozę morderców (którzy z pewnością byliby zadowoleni, gdyby wiedzieli że zostali bohaterami gry komputerowej) - czy też będziemy skłonni dostrzec jakieś jej pozytywne walory poznawcze i artystyczne, nie możemy zarzucić jej bycia powierzchowną czy nieprzemyślaną, ani nie zauważyć stosunkowowo starannego wykonania.
Nawet wśród osób, które przeżyły rzeź w Columbine, opinie na temat tej produkcji są podzielone - od naturalnego wydawałoby się oburzenia po daleko idącą aprobatę. Richard Castalo, ciężko ranny w wydarzeniach z 20 kwietnia 1999 roku (jest sparaliżowany od pasa w dół), twierdzi, że - cytat za Washington Post - "Jest tam kilka momentów, które były bardzo bolesne, ale gra stanowi interesujące podejście do wydarzeń z tamtego dnia. Dziwne, że to mówię, ale jest w niej coś, co doceniam - mogąc obserwować grę z z punktu widzenia morderców". Głosów oburzenia było oczywiście o wiele więcej, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę że sprawcy zbrodni byli miłośnikami gier wideo (głównie klasycznego DOOMa), a także dlatego że jeden z naśladowców Harrisa i Klebolda, który 13 września 2006 próbował doprowadzić do powtórki z Columbine, przyznawał się do bycia fanem gry SCMRPG!. Poza tym, ewentualny pozytywny odbiór gry niweczy w dużej mierze to, co dzieje się w niej po śmierci "głównych bohaterów" (tak, jak to miało rzeczywiście miejsce, przed wkroczeniem oddziałów specjalnych popełniają oni samobójstwo). Trafiają oni bowiem do piekła, w którym muszą walczyć między innymi z... postaciami z gier wideo.
O SCMRPG!, który premierę miał półtora roku temu, znowu jest głośno - gra dotarła do finału festiwalu Slamdance Film Festival (a dokładnie - Slamdance Guerilla Games Competition), na którym prezentowana jest niezależna twórczość z dziedziny filmu i gier. W ostatniej chwili została usunięta przez organizatorów, a z kolei w prosteście przeciwko tej decyzji kilkoro uczestników plebiscytu postanowiło wycofać swoje produkcje. Pomijając kwestię postawową - czy Super Columbine Massacre RPG! nie jest tylko i wyłącznie nieodpowiedzialnym wygłupem - rodzi to kilka dosyć istotnych pytań - np. o to, czy powinny istnieć tematy tabu, wyłączone z obecności w grach oraz czy gry mogą być przy opisywaniu tego typu zjawisk medium równorzędnym chociażby do produkcji filmowych. Odpowiedź na pierwsze pytanie pozostaje jak widać otwarta (szczególnie w kraju tak wyczulonym w temacie tzw. "wolności słowa" jak Stany Zjednoczone), na pytanie drugie - widząc reakcje innych i swoją własną - mogę odpowiedzieć: niestety, jeszcze nie.